Aneta Klepacz jest studentką kierunku transport na III roku studiów I stopnia na Wydziale Inżynierii Lądowej. Jest pasjonatką pływania i wykorzystuje swoje hobby w pracy jako ratowniczka wodna. Ostatnio umiejętności nabyte w pracy bardzo jej się przydały na Politechnice Krakowskiej… 

 

 

Perspektywa pracy, która będzie nawiązywała do mojego hobby, a do tego pozwalała poznawać nowych ludzi, wydała mi się świetnym pomysłem.

Aneta Klepacz 1

 

 

 

 

 

 

 

 

Trzeba przyznać, że rok 2023 rozpoczął się dla Ciebie dość burzliwie. Czy możesz nam opowiedzieć o zdarzeniu do którego doszło na kampusie PK w pierwszych dniach stycznia?

 

Byłam wraz ze znajomymi na stołówce w Galerii GIL. Rozmawiamy, jest wesoło. Nagle zerkam przez okno, a tu nietypowa sytuacja. Mężczyzna leży na chodniku, a nad nim pochyla się kilka osób. Niewiele wtedy myślałam, tylko zerwałam się z krzesła i wybiegłam przed budynek. Spytałam ludzi, którzy zgromadzili się wokół, co się stało? Powiedzieli, że mężczyzna (pracownik służb technicznych PK – przyp. red.) upadł na chodnik. Podeszłam do poszkodowanego i sprawdziłam jego czynności życiowe. Miał duże trudności z oddychaniem, dlatego od razu ustawiłam go w pozycji bocznej i udrożniłam drogi oddechowe. Za jakiś czas ponownie sprawdziłam czynności życiowe, ponieważ zauważyłam, że jego stan się pogarsza – pracownikowi posiniała twarz. Poluzowałam mu koszulę, żeby ułatwić mu oddychanie, upewniłam się, że wszystko jest w porządku i ponownie ustawiłam go w pozycji bezpiecznej.

 

 

Czy ktoś pomagał Ci w akcji ratunkowej?

 

W czasie, gdy wykonywałam czynności, o których wcześniej wspomniałam, jakiś chłopak, student, dzwonił po karetkę. Dopiero po wszystkim okazało się, że ma na imię Eryk i studiuje na moim wydziale, tylko inny kierunek – budownictwo.

 

 

Co wydarzyło się dalej?

 

Na miejsce przyjechała karetka pogotowia i zabrała poszkodowanego do szpitala. Wiem, że mężczyzna czuje się już dobrze. To najważniejsze.

 

 

Pracujesz jako ratowniczka w Parku Wodnym w Krakowie, a podczas wakacji pełnisz dyżur w siedzibie Sądeckiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Rozumiem, że doświadczenie, które tam zdobyłaś, pomogło Ci w prawidłowym zareagowaniu na sytuację zastaną na kampusie PK?

 

Jestem ratowniczką, więc na pewno mam przygotowanie do udzielania pierwszej pomocy, ale z taką sytuacją, jak na PK, spotkałam się po raz pierwszy. Co prawda byłam wcześniej świadkiem zasłabnięć, ale nie utraty przytomności. Muszę przyznać, że całe to zdarzenie kosztowało mnie wiele nerwów. Jednak starałam się nie stracić zimnej krwi. Najważniejsze, by w takich sytuacjach zachować względny spokój i nie pozostawiać osoby potrzebującej bez pomocy. Od tego, w jakim tempie zareagujemy, w jaki sposób udzielimy pierwszej pomocy i jak szybko zadzwonimy po karetkę, zależy czyjeś życie.

 

 

Skąd pojawiło się u Ciebie zainteresowanie ratownictwem wodnym?

 

Wyszło jakoś naturalnie. Od najmłodszych lat lubiłam pływać, chociaż nigdy nie robiłam tego wyczynowo. Perspektywa pracy, która będzie nawiązywała do mojego hobby, a do tego pozwalała poznawać nowych ludzi, wydała mi się świetnym pomysłem. Obecnie udaje mi się godzić studia z pracą w krakowskich Parku Wodnym. Z kolei w lecie, tak jak wspomniałeś wcześniej, odbywam dyżur w siedzibie Sądeckiego WOPR-u.

 

 

Czy trudno łączyć studia z pracą?

 

Pogodzenie pracy, studiów i spędzania aktywnie wolnego czasu na pewno nie jest proste i wymaga pewnych wyrzeczeń. Często po zakończeniu pracy jadę od razu na zajęcia lub odwrotnie. Staram się tak planować moje aktywności, by na wszystko wystarczyło czasu. I o dziwo udaje się zyskać nawet chwilę oddechu (śmiech – przyp. red.).

 

 

Kiedy zdecydowałaś, że chcesz studiować na Politechnice Krakowskiej?

 

Przede wszystkim bardzo chciałam studiować kierunek techniczny. Gdy dowiedziałam się, że w ofercie PK jest „transport, zaczęłam poważnie zastanawiać się właśnie nad tym kierunkiem. Wydał mi się niezwykle ciekawy, szczególnie ze względu na połączenie ekonomii z tematyką techniczną. Ponadto, o opinie na temat uczelni pytałam starszych koleżanek, które wybrały Politechnikę Krakowską. Ich pozytywne wrażenia zdecydowały o moim wyborze.

 

 

Czy planujesz związać swoją przyszłość z szeroko rozumianą branżą transportową?

 

Tak. Chciałabym zająć się zawodowo obszarem transportu drogowego oraz planowania sieci transportowych. I oczywiście nie zapominać o moim ukochanym hobby.

 

 

 

Rozmawiał: Bartłomiej Krystyński (bk)

Fot. Aneta Klepacz